Są to gofry niezawodne pod każdym względem.
Wyśmienite tuż po upieczeniu. Pyszne także następnego dnia. Bardzo chrupiące.
Nie tracą ze swojej świeżości po upływie nocy. Wciąż pozostają chrupkie, nie zmieniają
się w gumowe coś. Wypróbowałam mnóstwo przepisów na gofry. Te jednak są
najlepsze. Lepsze nawet niż z gofrowych budek. Komuś kiedyś udało się wysępić
przepis na ciasto od pań z takich stoisk. Niestety, następnego dnia od upieczenia,
te gofry również zamieniały się w podeszwę. Zostałam przy swojej sprawdzonej
recepturze. Wam również ją polecam. Przepis otrzymałam od szwagierki, Bachy.
Stąd nazwa.
GOFRY
BACHY
Składniki:
500g mąki pszennej
4
jajka
400ml
mleka
150g
masła
300g
cukru pudru
20g
proszku do pieczenia
2
łyżeczki cukru waniliowego
Jaja
utrzeć z cukrem. Stopniowo dodawać mąkę wymieszaną z proszkiem. Stopniowo
wlewać mleko. Dodać roztopione masło. Dokładnie wymieszać. Piec gofry.
Hej, ile mniej więcej gofrów wychodzi z tej proporcji? Proszę o odpowiedź i pozdrawiam, też Bacha ;)
OdpowiedzUsuńWitam,
UsuńSzczerze mówiąc, nigdy nie liczyłam ile sztuk wychodzi z tej porcji ciasta, ale na pewno sporo. Myślę, że do 30 pojedynczych gofrów. Licząc 'na oko': Zazwyczaj każda osoba zjada 2 gofry, razy 8 osób = 16 gofrów. Ale zawsze jeszcze sporo zostaje.
Przy następnej okazji będę liczyć =)
Pozdr.
=)