Ekstrakt waniliowy to coś wspaniałego. Po raz pierwszy
widziałam go w programach Nigelii
Lawson. Myślałam wtedy, że jest to kolejny sztuczny twór w zastępstwie cukru
waniliowego. Tak, waniliowego właśnie, bo dopiero niedawno odkryłam, że to, co
uznawałam za cukier waniliowy, jest waniliną i to coś dodawano do wielu ciast.
Przez tyle lat literka N w cukrze wanilinowym umykała mojemu wzrokowi. Na szczęście
dobre źródła wiedzy dotarły też do mnie. Heheh. Przepis na ekstrakt waniliowy
pochodzi z programu Rewolucje na Talerzu. Do dziś pamiętam moje pierwsze
starcie z prawdziwą wanilią. Zakupiłam jedną laseczkę, która była zapakowana w
plastikową tubę. Celebrowałam tą jedną laskę wanilii, jakby była jedna jedyna
na świecie. Żal było mi zużyć ją do czegokolwiek. Gdy obejrzałam w Rewolucjach
na talerzu o ekstrakcie waniliowym, postanowiłam go zrobić. Ale nie, nie użyłam
mojej nietykalnej laski. W sklepie Herbaty Świata, niedaleko mojego mieszkania,
znalazłam całą masę ślicznych lasek wanilii i inne wspaniałe przyprawy. Kupiłam
dwie i zrobiłam z nich ekstrakt. A tą nieszczęsną celebrytkę wykorzystałam
znacznie, znacznie później, gdy wreszcie dotarło do mnie, że wanilia to tylko
wanilia i należy cieszyć się jej wspaniałym aromatem. A różnica jest kolosalna
w porównaniu do waniliny.
ESENCJA
WANILIOWA
Składniki:
2
laski wanilii
¼
szklanki wódki
Wanilię
przekroić. Umieścić w słoiku wraz z nasionami. Zalać wódką. Odstawić na 6
tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz