Wróciłam do korzeni. Po szaleństwie
ciasteczkowo – babeczkowym przyszła pora na tradycyjne ciasto z blaszki. Pleśniak
był pierwszym plackiem, który jako nastolatka upiekłam sama od a do zet. Byłam wtedy bardzo z
siebie dumna. Ciasto smakowało tradycyjnie słodko, przełamane owocową wkładką. Skąd
nazwa Pleśniak, nie mam pojęcia.
PLEŚNIAK
Ciasto:
250g masła
3
szklanki mąki pszennej
5 żółtek
50g
cukru
2 łyżeczki
proszku do pieczenia
Z tych składników
zagnieść ciasto. Podzielić je na dwie części. Jedną część przekroić na kolejne
dwa kawałki. Dużą porcję ciasta wyłożyć na blaszce. Mniejsze porcje ciasta schłodzić.
Nadzienie:
1 ½
szklanki dżemu, powideł lub startych jabłek
Na
ciasto wyłożyć dowolne nadzienie. Na to zetrzeć drugą część ciasta.
Piana:
5 białek
5 łyżek
cukru
2 łyżki
mąki ziemniaczanej
Białka ubić.
Dodać cukier. Wymieszać z mąką. Pianę wyłożyć na ciasto. Na wierzch zetrzeć
ostatnią porcję ciasta. Piec w temperaturze 200°C przez 35-40 minut.
Wierzch można posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz