Maliny z charakterem.. Takie właśnie są w
tym sorbecie. Czerwone wino doskonale wzbogaciło smak owoców. Jak to z
sorbetami bywa, przygotowanie go zajęło niewiele czasu. Nawet nie przejmowałam
się zbytnio mieszaniem. Szczerze mówiąc, to o nim zapomniałam. Przy nakładaniu
skorzystałam z metody na lody z programu Na Słodko, czyli łyżkę do lodów
moczyłam w letniej wodzie. Zgodnie z przepisem, dodałam do sorbetu białko.
Trochę żałuję, bo nie zmieniło ono za bardzo konsystencji sorbetu. Być może
przez to, że nie był w maszynce do lodów. Jednak świadomość tego białka
zahamowała nieco mój apetyt na obżeranie się akurat tym deserem. Przepis na
Malinowy sorbet również pochodzi ze wspomnianego programu. Anna Olson po raz
kolejny przekonała mnie, że domowe desery są łatwe w wykonaniu, jak bułka z
masłem /chyba, że ktoś zapomniał wyjąć wcześniej to masło z lodówki../. Kiedyś
przy produkcji ciasteczek i tym podobnych zawsze korzystałam z miksera. Po obejrzeniu
kilku odcinków, w których Pani Anna z łatwością ucierała i mieszała ciasta
łyżką, przekonałam się do tej tradycyjnej metody.
SORBET MALINOWY NA CZERWONYM
WINIE
Składniki:
1 szklanka czerwonego wina
półsłodkiego
½ szklanki cukru
5 szklanek malin
1 cytryna
Wino podgrzać z cukrem, aż się
połączą. Maliny zmiksować z sokiem z cytryny. Przetrzeć przez sito. Do puree
malinowego dodać syrop. Przełożyć do maszynki do lodów. Zamrozić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz