Już wiele razy ciastka oreo przemykały w
blogowych wypiekach, jednak dopiero Ciasteczkowa Potworzyca zachęciła mnie do spróbowania
oreowych babeczek. Być może istotna była informacja zawarta o tym, że można te słynne
ciastka znaleźć w podobnej wersji, a w innej cenie, w Lidlu, czy Biedronce. Byłam
w Lidlu, kupiłam 2 paki ciastek i jestem teraz tu. Przyznaje się, że zrobiłam
małe oszustwo w kremie.. serek mascarpone zastąpiłam Małym Głodem, czyli
Daniem. Masa wyszła rzadsza, niż ta z dodatkiem mascarpone lecz stężała po
kilku godzinach w lodówce. Ja chciałam zabłysnąć tymi babeczkami na rodzinnym
grillu u Babci, lecz przy 30 stopniach i z Daniem w kremie nie dałyby rady przetrzymać
podróży. Najlepiej smakowały jeszcze ciepłe, ponieważ ciasteczko skryte w środku
było miękkie. Podczas jedzenia nie było czuć chrupiącej struktury ciastka, a
jedynie jego smak. Po wyjęciu z lodówki ciastko znów stawało się chrupiące.
BABECZKI Z OREO
Ciasto:
2 szklanki mąki
¾ szklanki cukru brązowego
1 ½ łyżeczki sody
1/3 szklanki masła
1 jajko
250ml mleka
10 pokruszonych ciastek oreo
12 całych ciastek oreo
Masło utrzeć z cukrem. Dodać jajko. Dodawać suche składniki
na przemian z mlekiem. Wsypać pokruszone ciastka. Na dno każdej foremki włożyć
po jednym całym ciastku. Na to wylać ciasto. Piec w temperaturze 180°C przez 20 minut.
Krem:
150ml śmietanki
250g serka mascarpone
½ szklanki cukru pudru
7 ciastek oreo
Śmietanę ubić. Wymieszać z serem i cukrem. Dekorować
babeczki. Na każdej babeczce ułożyć polówkę ciastka. Posypać okruszkami z 1
ciastka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz