czwartek, 11 października 2012

PORZĄDNA KAWA..

Był wczesny świt.  Słońce nieśmiało zerkało zza horyzontu. Ptaki stroiły swoje małe gardełka przed rozpoczęciem porannych treli. Wybiła godzina szósta  Hurra. Dzień się zaczął.
Dzień zaczął się dla Natki. Wszyscy inni domownicy jeszcze usiłowali spać o tej porze. Zwykle, sekundę po otworzeniu oczu, Nati wypowiadała rytualne słowa - 'Zrób mi kao' /czyt. kakao/. Lecz dzisiaj było inaczej..
Nati milczała.
Najpierw odbyła się wizyta w łazience,  następnie szybka rundka po pokojach, aby sprawdzić  czy ktoś ośmielił się jeszcze spać. W końcu dotarła do kuchni, zerknęła uważnie na tatę i mówi do niego - 'ZRÓB MI PORZĄDNĄ KAWĘ'. Chwilowo nas zamurowało, a Nati powtarza swoje - 'ZRÓB MI PORZĄDNĄ KAWĘ'.
 Równocześnie wybuchnęliśmy śmiechem. '-Kochanie - pytam córkę - masz na myśli kawę zbożową?' Nati odpowiada - 'Tak, zrób mi kawę PORZĄDNĄ'.
Teraz, po około pół roku, porządna kawa stała się już tylko kawą zbożową.  Zanim Nati dotarła do poprawnej wymowy, pijała jeszcze Kawę Bożądną - taki mix.. heheh

A propo's kawy..
Poniżej znajduje się dzieło mojego małżonka. Cytuję - 'Zobacz, jaki ładny motyl udał mi się.'
Patrzę.. patrzę.. i co widzę...
Jakby ćma...  albo rozjechany ślimak..
Oczywiście powiedziałam 'Bardzo ładny motylek.'

Zobaczcie sami..




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz