Oryginalna nazwa tych bezików brzmi: Fat Free Meringue Kisses. Były bardzo smaczne. Zwykle za bezikami nie przepadałam, gdyż te
zapamiętane z dzieciństwa owszem, były słodkie, ale nie zachwycały mnie aż tak.
Te ze sklepu natomiast… wiadomo. A tu spotkało mnie miłe zaskoczenie. Bezy miały
wspaniałą teksturę. Były chrupiące, ale nie suche. Jedyny minus, mój minus, był
taki, że nie posypałam bezików kolorową posypką. Sądziłam, że rozpuści się
podczas pieczenia i powstaną kolorowe maziaki. Następnym razem się poprawię i bardziej zaufam
autorowi przepisu.
BEZOWE CAŁUSKI
Składniki:
3
białka
¾
szklanki cukru
½
łyżeczka ekstraktu waniliowego
2
łyżki kolorowej posypki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz