Dziś na obiad zaplanowałam klopsiki. W
czasie, gdy je smażyłam, do kuchni wpadła Natka i zerkała na patelnię. Zerkała
i w końcu zapytała:
N: Co smażysz?
M: Klopsiki.
N: Ooooo! Super! Ale fajnie! Będą klopsiki!
……
Ja, zdziwiona, nie mogę wprost
uwierzyć usłyszanym słowom. Natka zje obiad, jupi! Wtem usłyszałam:
N: I tak ich NIE LUBIĘ!